Okazuje się, że czołowy model serii 5 dał szansę pozycjonowania się całemu koncernowi, jako kluczowego w klasie wyższej premium. A wszystko dzięki prawie 8 mln sprzedanych już egzemplarzy. Siódma generacja, która - co potwierdza BMW - ma mieć już za kilka dni swoją premierę. Zatem - na moje oko - ma wysoko postawioną poprzeczkę...
Nowa seria BMW 5 specjalnie dla biznesu...
Firma nie ukrywa, że nowa „piątka” celuje w segment biznesowy. A ma zamiar go przyciągnąć m.in. inteligentnym asystentem głosowym, sterowaniem gestami i wyświetlaczem BMW Head-Up. Ale to nie wszystko. Klientów biznesowych ma skusić także usługa BMW Connected, czy asystent parkowania. Wiadomo ponadto, że seria 5 ma urosnąć w stosunku do obecnej generacji (i do złudzenia być podobna do „siódemki”), ale zachowując przy tym mniejszą wagę - schudnie aż 100 kg. Pod maską ta sama, poprawiona jednostka 4,4 l V8 twin-turbo. Moc przekazywana będzie na tylną oś, jednak po raz pierwszy w historii tego modelu do oferty dołączy także wersja z napędem na cztery koła.
… choć kampania promocyjna odbyła się w social mediach
Ciekawym faktem jest, że kampania promocyjna „piątki” skupiona była na najbardziej nośnych obecnie kanałach komunikacji - Facebooku i Instagramie (ja mało korzystam, ale wiem, bo mam młodszych kolegów w pracy). Kampania odbyła się w 40 krajach pod hasłem “BIZNESOWY ATLETA”, a jej twarzą został sam Scott Eastwood. Zachęcam do obejrzenia załączonego trailera do filmu: „The Escape”, gdzie za kierownicą nowej „piątki” siedzi Clive Owen.