Mieszkając w dużej aglomeracji, cięgle musimy się mierzyć z ciasnymi miejscami parkingowymi, wąskimi uliczkami i wciskaniem się w każdą wolną przestrzeń w strefach parkowania. Dlatego też najlepszym rozwiązaniem do codziennego przemieszczania jest auto miejskie. Ale które jest najlepsze?
Jak wybrać mały samochód miejski?
Wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie. Rynek jest naprawdę bogaty, a każdy producent stara się przyciągnąć klienta rozwiązaniami, które są innowacyjne, pomocne oraz intuicyjne. Jednak planując zakup miejskiego auta, trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim nasze oczekiwania, a nie wyłącznie kierować się pięknymi reklamami.
Auto do miasta to bardzo pojemne pojęcie. Dla jednych to malutkie pojazdy segmentu A, dla innych klasyk, czyli segment B, a dla kolejnych to kompakt. Skupmy się jednak na tych najwygodniejszych do przemieszczania się po miejskiej dżungli, czyli mniejszych – A i B. Nie bez powodu często są one wybierane na auta flotowe. Ich zwinność, lekkość i dynamika pozwala nie tylko na żwawe przemieszczanie się z miejsca na miejsce, ale też bezproblemowe wciskanie się w każde wolne miejsce.
Poza oczywistymi względami, jak kolor i stylistyka – tak zewnątrz, jak i wewnątrz – powinniśmy skupić się na innych kwestiach, które jeszcze bardziej ułatwią nam poruszanie się po mieście. Współczesna technologia pędzi na złamanie karku i widać to również w motoryzacji. Producenci prześcigają się w narzędziach, które mają ułatwić jazdę samochodem.
Problem z autami segmentu A i B polega na tym, że większość systemów asystujących nie znajduje się w wyposażeniu seryjnym, trzeba je dokupić. Tutaj nie warto oszczędzać. Wygoda, którą dają czujniki parkowania, kamera cofania, asystent parkowania czy asystent jazdy w korku warta jest naprawdę niemal każdej ceny. Dobrze jest też – o ile istnieje taka możliwość – wybrać automatyczną skrzynię biegów, która jest nieoceniona podczas miejskich wojaży.
Dla tych, którzy jednak nie chcą budżetowego samochodu, marki premium również przygotowały coś w swojej ofercie. Audi A1 czy elektryczne BMW i3 to świetne miejskie samochody, w których znajdziemy nie tylko luksus, ale też mnóstwo systemów, dzięki którym stanie nawet w największym korku nie będzie aż tak dokuczliwe.
Ekonomiczne auto do miasta – na co zwrócić uwagę?
Wszyscy to wiedzą: auto spala więcej paliwa w mieście niż w trasie. Ciągłe zmiany biegów, ruszanie, hamowanie, dodawanie gazu, wkręcanie się na obroty. To nie tylko nie służy naszemu silnikowi, ale też nie jest najlepsze dla portfela, ponieważ znacznie częściej musimy podjeżdżać do dystrybutora na stacji benzynowej.
Warto tu zaznaczyć, że szukając ekonomicznego samochodu, nie można patrzeć na to, co producent napisał w katalogu. Te liczby praktycznie nigdy nie mają pokrycia w rzeczywistości, ponieważ pomiary zostały dokonane w nieskazitelnych warunkach laboratoryjnych. Dotyczy to zwłaszcza najnowszych norm WLTP, które w rzeczywistości potrafią się różnić od prawdy nawet o 3l/100 km. To naprawdę sporo.
Dlatego też przed zakupem należy umówić się na jazdę testową albo wypożyczyć dany model na kilka dni, aby sprawdzić, jak przy naszym stylu jazdy będzie wyglądało średnie spalanie.
Jakie zatem silniki są najbardziej ekonomiczne?
Oczywiście w pierwszej chwili na myśl przychodzi diesel. Zanim jednak ktoś powie, że to nieekologiczne, warto żeby sprawdził, jak to naprawdę jest. Wiadomo, silniki wysokoprężne starych generacji faktycznie są mało przyjazne środowisku. Jednak te najnowsze to już zupełnie inna bajka. Normy emisji spalin są tak wyśrubowane, że producenci tych jednostek napędowych starają się nawet wybiegać w przyszłość, spełniając normy, które będą obowiązywać dopiero za kilka lat. Zatem jeśli ktoś oczekuje niskiego spalania, dynamiki i elastyczności, powinien sięgnąć właśnie po takie rozwiązanie.
A co dla fanów benzyny? Przede wszystkim silniki turbo, ale nie te najmniejsze (0.9 czy 1.0), ponieważ ich spalanie wcale nie jest niskie. Przy normalnej jeździe, bez ciągłego stosowania zasad ecodrivingu, musimy liczyć na ok. 8,5l/100 km. To wciąż sporo, mniej więcej tyle, co wolnossące silniki o pojemności np. 1.4. Dlatego właśnie warto zdecydować się przynajmniej na pojemność 1.2, a lepiej nawet wyższą. Cechują się lepszą kulturą pracy i, przy normalnej jeździe, spalaniem 6,5-7l/100 km.
Są jednak jeszcze bardziej ekonomiczne rozwiązania. Pierwszym z nich jest hybryda. Najwygodniejsza jest ta samoładująca, ponieważ nie musimy się martwić o źródło zasilania akumulatorów. Jednak jeśli ktoś ma garaż albo mieszka blisko punktu ładującego, może zdecydować się na hybrydę plug-in. Ostatnio nawet Mercedes zaczął produkować takie rozwiązanie z silnikiem diesla. Jednak to wciąż swego rodzaju test. Póki co połączenie z benzyną jest jedynym w pełni sprawdzonym. Średnie spalanie? Około 5l/100 km, jednak ci, którzy już się z hybrydami zaprzyjaźnili na dobre, potrafią zejść do poziomu nawet 2,5l/100 km!
Ostatnim, chyba najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem są silniki elektryczne. Pełna ekologia, ale jest kilka minusów takiego rozwiązania. Przede wszystkim cena. To wciąż najdroższe rozwiązanie. Poza tym zasięg – nie oszukujmy się, średnio takie samochody mogą przejechać ok. 300 km i to też bez zbędnego dodatkowego obciążania układu (radio, klimatyzacja, systemy wspomagające). No i ostatecznie – miejsce ładowania. Jeśli nie mamy garażu, trudno będzie nam regularnie ładować akumulatory, ponieważ stacji ładujących wciąż jest nieprzyzwoicie mało.
Jak zatem widać miejskie auto jest bardzo złożonym tematem. Rynek jest naprawdę bogaty i żeby wybrać idealny dla siebie model, trzeba sporo się naszukać, ale też wziąć pod uwagę wszystkie plusy i minusy. Ma być wygodnie i ekonomicznie – to są podstawy.