Ograniczenia prędkości na drogach nie muszą być stałe
Mogą być np. wyświetlane na tablicach świetlnych w zależności np. od pogody. Systemy kontroli prędkości w autach mogą się do nich dopasowywać. Od 2020 roku - czytamy w serwisie pokoleniezero.pl - montaż systemów ograniczających prędkość jazdy może być obowiązkowy w nowych autach sprzedawanych w krajach UE. Niemniej jednak kierowca wciąż będzie miał decydujący wpływ na prędkość jazdy. Obecnie eksperci równolegle testują kilka inteligentnych systemów kontroli i ograniczania prędkości samochodów - badają je zarówno pod kątem działania, jak i efektów ich stosowania. jak wiadomo, już dziś kierowcy wielu nowszych samochodów mają do czynienia z pierwotną formą układów podpowiadających, z jaką prędkością jechać. Pojazdy te są wyposażone w kamery odczytujące treść podstawowych znaków drogowych, w tym ograniczeń prędkości. W wielu wypadkach systemy te współpracują z nawigacją GPS, zawierającą dane o limitach na poszczególnych odcinkach dróg. Takie rozwiązania - czytamy wpokoleniezero.pl - mają realny wpływ na wzrost poziomu bezpieczeństwa jazdy i przestrzegania przepisów drogowych, np. podczas jazdy w nieznanym terenie kierowcy często uświadamiają sobie, że przeoczyli jakiś znak, i pilnie potrzebują podpowiedzi na temat tego, jakie ograniczenie prędkości obowiązuje w danym miejscu. Rzut oka na deskę rozdzielczą wyjaśnia wszystko - wyświetla się znak „50”, my jedziemy 90 km/h, czyli wiemy, że trzeba zwolnić.
ISA, czyli inteligentny ogranicznik prędkości to jednak coś więcej
Podstawowy typ ogranicznika - otwarty - ostrzega kierowcę sygnałem wizualnym lub akustycznym o przekroczeniu prędkości. To kierowca decyduje, czy zwolnić, czy też nie. System półotwarty nie tylko ostrzega kierowcę o przekroczeniu dozwolonej prędkości, lecz także sprawia, że pedał gazu zaczyna stawiać nieprzyjemny opór. Można go łatwo przełamać, jednak komfort szybkiej jazdy spada - kierowca ma cały czas świadomość, że jedzie za szybko. System zamknięty automatycznie ogranicza prędkość i w praktyce uniemożliwia przekroczenie dozwolonej szybkości - żeby nie powodować niebezpiecznych sytuacji, np. ograniczania prędkości podczas wyprzedzania ciężarówki, pozostaje opcja przełamania oporu na pedale gazu i uzyskania maksymalnej mocy niezbędnej do wyprzedzania, jednak po zakończeniu manewru system uaktywnia się automatycznie. Układ taki może być dobrowolny (w aucie znajduje się wówczas jego wyłącznik) albo obowiązkowy - wtedy wyłącznika nie ma. Jak czytamy na pokoleniezero.pl, Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu optuje za tym, żeby nawet w przypadku zastosowania zamkniętego systemu ISA można go było wyłączyć, przynajmniej w początkowej fazie wprowadzania tego rozwiązania i do czasu uzyskania powszechnej akceptacji. Kierowcy, którzy boją się, że samochody nie będą zdolne do rozwijania wysokich prędkości, mogą odetchnąć. Wykluczone są też sytuacje, w których po wjeździe do strefy ograniczonej prędkości samochód zacznie hamować. „Najmocniejszym” działaniem systemu jest naturalne wytracanie prędkości. Należy zaznaczyć, że z czasem mają być dostępne systemy bazujące nie tylko na stałych, lecz także na zmiennych limitach prędkości - zmienne limity prędkości dostosowują ograniczenie na danym odcinku do panujących warunków i natężenia ruchu.
Ĺšródło: pokoleniezero.pl