Dlaczego wzrastają kary za brak ważnej policy OC?
Jak wiadomo, polisa OC jest obowiązkowa dla kierowców. To właśnie ze składek na OC są pokrywane koszty wypadków drogowych. Za brak ważnej polisy OC kierowca musi liczyć się z wysoką karą, a od kilku dni jeszcze wyższą, ponieważ wzrosła płaca minimalna. Zgodnie z prawem, kara za brak polisy OC jest powiązana z wysokością płacy minimalnej w danym roku. W 2018 r. wynosi ona 2100 zł, co odpowiada wzrostowi o 5 proc. W 2017 r. najniższe wynagrodzenie wynosiło 2000 zł. – Z biegiem lat coraz mniej opłaca się rezygnacja z posiadania polisy czy po prostu nieumyślny brak ubezpieczenia – tłumaczy serwisowi Business Insider Damian Andruszkiewicz z Compensa TU SA Vienna Insurance Group. Andruszkiewicz na przykładzie wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje. 5 lat temu brak OC oznaczał dla właściciela samochodu osobowego maksymalnie 3000 zł kary, czyli aż 1000 zł mniej niż w 2017 r. i 1200 zł w porównaniu ze stawką na 2018 r.
Od czego zależy wysokość kary za brak policy OC?
Sankcja za brak ważnej polisy ubezpieczeniowej jest uzależniona od typu pojazdu oraz czasu, przez jaki jeździmy bez ważnego OC. Konkretne stawki z kolei są uzależnione od wysokości płacy minimalnej w danym roku. Jak pisze Business Insider, podstawowa, maksymalna kara dla posiadaczy samochodów osobowych wynosi 2-krotność pensji minimalnej. Grzywna dla właścicieli pojazdów ciężarowych sięga 3-krotnej wartości najmniejszego wynagrodzenia. Drugą zmienną jest czas. Najwyższą grzywną zapłacą kierowcy, którzy nie mają OC dłużej niż dwa tygodnie. Jeśli pojazd zarejestrowany w Polsce pozostaje bez ważnego ubezpieczenie krócej niż 3 dni, to mandat wyniesie 20 proc. najwyższej dla danego typu pojazdu kary. Jeśli okres bez polisy OC będzie wynosił od 4 do 14 dni, to grzywna wzrośnie do 50 proc. maksymalnej opłaty.
Kto zajmuje się wykrywaniem kierowców bez ważnej polisy OC?
Z danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) wynika, że bez ważnego OC po polskich drogach jeździ blisko 100 tys. kierowców. Z roku na rok jednak - pisze Business Insider - liczba ta maleje. UFG jest instytucją, która zajmuje się wypłatą odszkodowań niewinnym ofiarom wypadków, spowodowanych właśnie przez nieubezpieczonych właścicieli pojazdów. Dlatego w interesie UFG, a także wszystkich kierowców, jest powszechne ubezpieczenie OC. Wykrywaniem kierowców bez ważnego OC zajmują się policjanci, którzy przy wyrywkowych kontrolach na drogach sprawdzają ważność dokumentów. Ale wykrywaniem nieuczciwych posiadaczy aut zajął się także sam UFG i to z bardzo dobrym skutkiem. W jaki sposób? UFG korzysta z własnej aplikacji, którą - jak pisze Business Insider - potocznie nazywa się "wirtualnym policjantem". Chodzi o System Wykrywania Nieubezpieczonych Pojazdów. Monitoruje on przerwy w ubezpieczeniu, a kontrole odbywają się na podstawie ogólnopolskiej bazy polis komunikacyjnych. W 2016 roku "wirtualny policjant" wykrył ponad 63 proc. wszystkich ukaranych nieubezpieczonych.
Ĺšródło: Business Insider