Nowa Klasa G to wciąż Gelenda, tyle że jeszcze lepsza
- Nowa Klasa G we wszystkich istotnych aspektach zawiesza poprzeczkę jeszcze wyżej – w zakresie sprawności na utwardzonych drogach i poza nimi, a także komfortu oraz telematyki. Nasza "najdłuższa stażem" seria modelowa jest zatem idealnie przygotowana, by kontynuować historię swojego sukcesu. W skrócie, nowa Gelenda to wciąż Gelenda, tyle że jeszcze lepsza – podkreśla Ola Källenius, członek zarządu Daimler AG odpowiedzialny za badania w koncernie oraz rozwój Mercedes-Benz Cars. Prace nad rozwojem nowej Klasy G postawiły przed zespołem projektowym szczególne wymagania. „Techniczne udoskonalenie takiej ikony stanowiło wyzwanie, ale też nie lada okazję. Każda część i każda śrubka zostały starannie przeanalizowane” – wyjaśnia dr Gunnar Güthenke, szef grupy produktów off-roadowych Mercedes-Benz. „Jeśli chodzi o nadwozie, naszym głównym zamierzeniem było zwiększenie sztywności pojazdu oraz połączeń pomiędzy zawieszeniem i układem napędowym a drabinkową ramą”.
Ile będzie kosztować nowa Klasa G?
W chwili rynkowej premiery w czerwcu br. Klasa G trafi do sprzedaży w cenie 439.430 PLN netto (wersja G 500), czyli takiej samej jak w przypadku poprzedniczki. Specyfikacja modelu obejmuje szereg nowych elementów, takich jak reflektory LED, systemy wspomagające jazdę, wysokiej jakości wykończenie kabiny ze skórzaną tapicerką oraz nowe zawieszenie. Dla wymagających klientów przewidziano opcjonalne wyposażenie zapewniające jeszcze większy poziom ekskluzywności, na przykład pakiet wykończenia wnętrza ze skórą na panelach drzwi.
Nowa Klasa G jest o 53 mm dłuższa i o 121 mm szersza od poprzedniczki
Klasa G, luksusowy pojazd terenowy marki Mercedes-Benz, od dawna uchodzi za ikonę designu. Przez blisko 40 lat karoseria modelu zmieniła się niewiele. Również w przypadku najnowszej odsłony Klasy G ikoniczne elementy będą nadawać jej wyjątkowy charakter, a z drugiej strony nadal będą pełnić konkretne funkcje. Charakterystyczne klamki, nie mniej charakterystyczny dźwięk zamykania drzwi, praktyczna listwa ochronna wokół nadwozia, umieszczone na zewnątrz koło zapasowe czy wyeksponowane lampy kierunkowskazów – wszystko to będzie można znaleźć także w nowej „Gelendzie”. Właśnie takie wyróżniki, w połączeniu z kanciastą bryłą nadwozia, definiują jej szczególny design. Udoskonalona stylizacja Klasy G hołduje filozofii zmysłowej przejrzystości, a jednocześnie pozostaje wierna oryginałowi. Z tego względu swoje miejsce w nowej generacji modelu znalazły umieszczone na zewnątrz zawiasy drzwi czy wystająca ponad górną płaszczyznę błotników pokrywa silnika. Dzięki przeprowadzonym zmianom off-roadowa ikona – systematycznie udoskonalana technicznie, ale wizualnie niemal niezmieniona przez kilka dekad – wjeżdża w zupełnie nową epokę, zarówno pod względem techniki, jak i formy. Nowa Klasa G jest o 53 mm dłuższa i o 121 mm szersza od poprzedniczki, przez co wyróżnia się jeszcze bardziej dominującą prezencją. Karoseria modelu jeszcze bardziej niż dotąd wydaje się wyrzeźbiona z jednej bryły metalu. Wszystkie powierzchnie zyskały bardziej napięty design, a estetyka wyprofilowania płaszczyzn awansowała na jeszcze wyższy poziom. Efekt: węższe szczeliny i płynniejsze łączenia powierzchni. Co więcej, nadkola i zderzaki są teraz bardziej zintegrowane z karoserią, dzięki czemu mniej przypominają domontowane później elementy.
Kabina Klasy G przeszła fundamentalną zmianę
Podczas gdy karoseria zachowała swój klasyczny wygląd, kabina Klasy G przeszła fundamentalną zmianę. Zachowując nawiązania do wyglądu zewnętrznego, projektanci w nowoczesny sposób reinterpretowali tu geny klasycznego pojazdu. Terenowy charakter i luksusowe wyposażenie sprawiają, że Klasa G od zawsze w wyjątkowo harmonijny sposób łączyła dwa odmienne światy. Do wykończenia nowej generacji modelu posłużyły wyłącznie wysokiej jakości materiały – co widać i czuć już od pierwszej chwili. Każdy detal został wykończony ręcznie, z najwyższą starannością. Po wejściu na pokład Klasy G w oczy rzucają się elementy inspirowane designem nadwozia. Choćby otwory wentylacyjne, które swoim kształtem nawiązują do okrągłych reflektorów. Albo osłony głośników przypominające klosze przednich kierunkowskazów. Wśród znaków rozpoznawczych nowej „Gelendy” nie zabrakło uchwytu przed fotelem pasażera z przodu oraz zespołu przełączników blokad dyferencjałów – oprawionych chromem i umieszczonych w zasięgu wzroku. Oba te elementy starannie zoptymalizowano, zachowując jednak ich charakterystyczną formę.
Miłośnicy klasycznych, okrągłych zegarów nie będą nową Klasą G zawiedzeni
Przejrzysty, kompletnie przeprojektowany panel instrumentów standardowo składa się z ponadczasowych, okrągłych wskaźników analogowych. Innymi słowy, miłośnicy klasycznych, okrągłych zegarów nie będą nową Klasą G zawiedzeni. Podobnie jak w nowych Klasach E i S, na życzenie dostępny jest alternatywny panel instrumentów z dwoma dużymi ekranami: jeden prezentuje wskaźniki w polu widzenia kierowcy, a drugi umieszczono ponad konsolą centralną. Dwa 12,3-calowe wyświetlacze łączą się w panoramiczny kokpit, przykryty wspólną szklaną pokrywą. Kierowca ma do wyboru trzy różne wersje interfejsu: klasyczną, sportową oraz progresywną, a odpowiednie informacje i widoki może konfigurować zgodnie ze swoimi preferencjami. Sygnały haptyczne i dźwiękowe sprawiają, że kierowcy Klasy G mogą obsługiwać umieszczony na konsoli środkowej panel dotykowy z kontrolerem bez odrywania oczu od drogi. Zakres możliwości sterowania uzupełniają umieszczone przed kontrolerem multimediów klawisze skrótów do często używanych funkcji oraz opcjonalny zestaw instrumentów do obsługi systemów wspomagających, zlokalizowany nad obrotowym włącznikiem świateł. Kierowca siedzi blisko przedniej szyby, ciesząc się dobrą widocznością we wszystkich kierunkach.